www.theprojeck.fora.pl

Alex

-Dzien dobrzy..-przywitałą sie i przyjrzałą elfowi.

ToRcIk

Elf klasnął w dłonie, a kielich zniknął...
- Ale przejdźmy do sedna sprawy...przecież nie będę was tutaj trzymał całą wieczność - rzekł z dobrotliwym uśmiechem. Przeniósł wzrok na Mike. - Pamiętasz swoje słowa...?

Mike zmrużył oczy...przyglądał się elfowi od pewnego czasu...
- Tak - rzekł po chwili przypominając sobie skąd zna ten głos.

- Czy dalej jesteś ich pewien? - zapytał elf patrząc w niebo.

- Tak...jestem pewien - rzekł ściskając dłoń Alex.

Elf uśmiechnął się... Wyciągnął z kieszeni jakiś proszek i rzucił go w przepaść.
- Jeśli ufasz swojemu słowu... A jeśli Ty Córko ufasz mu... - rzekł spokojnie. - Skoczcie w przepaść...i zakończcie własną tułaczkę, zmieńcie przyszłość.

Alex

Alex spojrzała na Mika niebardzo orietowała sie w całej sytuacji

ToRcIk

Mike spojrzał na Alex... Nie wiedział co ma robić, powiedzieć...
- Zaufaj mi... - wyszeptał stając na krawędzi skały.

Alex

-Donrsze..-powiedziała złapała go za dłon i mocno scisnła.

ToRcIk

- Zamknij oczy...zaraz będzie po wszystkim - powiedział i spojrzał w dół, w przestrzeń. - Skacz!! - krzyknął.
Potem czuł tylko jak dłoń dziewczyny wyślizguje mu się...jakiś krzyk... Coś błysnęło...Alex zniknęła.
[New York]

Alex

Skoczyła razem znim nagla eMike zniknoł.
[NEw yor,]

ToRcIk

Gdy jego nogi dotknęły twardego podłoża otwarł oczy i rozejrzał się... Znajdowali się kilka kilometrów od wioski elfów.
Kraina Wieczności wyglądała inaczej niż ją zapamiętał. Wszystko wyglądało ponurej i szarzej jakby w każdym zakamarku czekał sługa Aslana.
- Wszystko dobrze? - zapytał przyglądając się z troską Alex.

Alex

-Tak..-powiedziałą i usmiechneła sie lekko.

ToRcIk

- Lepiej z tond chodźmy - powiedział rozglądając się dookoła. Ścisnął jej dłoń i ruszył w stronę wioski.
Drzewa szumiały złowrogo...mgła sięgała kolan...

Alex

Alex szła rozgladajac ja.Zastanawiała sie nadtym co bedzie.

ToRcIk

Kilka minut później znaleźli się w wiosce...nigdzie nie było śladu jakiegokolwiek życia...
- Jest tu ktoś?! - zawołał rozglądając się.

Zza drzewa wyszedł elf...na jego twarzy malowało się zmęczenie i smutek.
- Witaj Córko Słońca - ukłonił się przed Alex patrząc jej uważnie w oczy. - I Ciebie Synu Nocy... Czekaliśmy na was.

Alex

ALex skineła głowa i delikatnie sie usmiechła.

ToRcIk

Elf zaczął ich prowadzić... Weszli do jednego z potężnych budynków, był on pięknie ozdabiany przeróżnymi rzeźbami i obrazami. Schodzili coraz niżej...i niżej...

Mike dopiero po chwili zrozumiał, że znajdując sie pod ziemią.
- Jesteśmy pod ziemią... - powiedział na głos.

- Tak... - elf spojrzał na niego. W jego oczach malował sie strach. - Tylko tutaj jesteśmy na prawdę bezpieczni do póki nas nie znajdą. - przeszedł przez jakieś drzwi, przy których stało kilku strażników. Minął ich w milczeniu. Znaleźli się w podziemnym państwie. - Krasnale zechciały nas przyjąć...

Mike rozejrzał sie dokoła. Mijały ich różne stworzenia, takie jak: elfy, krasnale, centaury, minotaury...

Alex

szła nieodzywajac sie...rozgladałą sie jedynie.