www.theprojeck.fora.pl

ToRcIk

Otworzył drzwi domku nogą i wszedł do środka. Podziękował mieszkańcom wioski. Zaświecił lampę naftową... Położył dziewczynę na łóżku i otulił kocami. Spojrzał na nią z czułością.
- Śpij dobrze - wyszeptał i wyciągnął z jej kieszeni pergamin.

Alex

Spojrzała na Mika.
-Mike..ja ciebie tez kocham i to juz oddawna...

ToRcIk

Uśmiechnął się...
- Odpocznij... - pochylił się i pocałował ją w czoło.
Odszedł i usiadł w drugiej izbie. Położył na stole pergamin przeczytał go powoli wymawiając cicho słowa. Wiedział, że mają one jakąś moc.
Zaczął powoli, słowo po słowie, tłumaczyć zamieszczony koło mapki tekst.

Alex

Usmiechnała sie lekko.Niespała rozmyslała.

ToRcIk

Mijała godzina za godziną...na dworze zaczęło się powoli przejaśniać. Chłopak przetarł oczy - czuł pod nimi piasek. Zdołał przetłumaczyć pół tekstu i nadać mu sens.
Oczy same mu się zamykały... z dłoni wypadł mu długopis...głowa opadła na stół... Zasnął nie świadom tego...

Alex

Obudziła sie rano.Rozejrzała po izbie.Po woli przyominała sobie zdarzenia wczorajszego dnia..usmiechneła sie.wstała i otuliłą sie kocem.Weszłą do izby gdzie był Mike.

ToRcIk

Stał w jakimś pomieszczeniu bez drzwi...rozglądał się w lekkiej panice. W sali znajdował się tylko okrąg wyryty na ziemi...leżał w nim pistolet.
Jakaś siła kazała mu wejść do środka...podniósł broń, strzelił.

Mike obudził się z krzykiem...na jego czole wystąpiły krople potu...

Alex

-Wszystko wporzadku?-zapytałą siadajac naprzeciw niego.

ToRcIk

- Tak... - odparł krótko. Wstał i przeczesał palcami włosy...

Alex

Siedziała i przygladałą mu sie cały czas.Wciaz rozmyslała.
-powinienes odpoczac...

ToRcIk

- Nie ma na to czasu...muszę jak najszybciej przetłumaczyć ten cholerny tekst - powiedział z nutą zniecierpliwienia. Zgiął kartę i schował do kieszeni razem z pergaminem. - Pójdę się przewietrzyć...i umyć, za niedługo wrócę... - spojrzał na nią po raz pierwszy.

Alex

Siedziała dalej i patrzała w mniejsce gdzie przedchwila stał Mike .Miała watpliwosci co do tego ze Mike ja kochał.

ToRcIk

Gdy wyszedł z chatki zaczął przed siebie biec... Zatrzymał się dopiero przed wodospadem, w jego głowie biły się ze sobą myśli...
Rozebrał się i wszedł do wody, coraz głębiej. Wszedł pod wodospad i schylił głowę...zamknął oczy.
- Idiota ze mnie - krzyknął dając upust złości.

Alex

Wstałą i ubrała sie .Wyjeła z kieszeni niesmiertelnik mika i połozyła go na stole.Wyszła z domku i rozejrzała sie.

ToRcIk

Do dziewczyny podbiegł jakiś obłąkany starzec...mówił coś chaotycznie i niezrozumiale dla Alex. Chwycił jej dłoń i wskazywał palcem na niebo.

Mike zanurkował...po chwili wynurzył się i odgarnął mokre włosy. Dopiero teraz zauważył, że z brzegu przyglądają mu się dzieci.
Krzyknął coś do nich, a te odbiegły.