www.theprojeck.fora.pl

Alex

Rozebrałą sie i weszłą pod prysznic umyła sie i wyszął owinieta recznikiem.
Rojerzałą sie na łuzku lezałą koszula Mike`a załozyłą ja .

ToRcIk

Przestał boksować...wszedł do salonu i otarł z czoła pot. Nalał do szklanki wody i połknął tabletkę.
Położył się na kanapie i zapatrzył się w ogień płonący w kominku.

Alex

Wyszła z sypialni.
-Ee..mogłabym dostac cos do picia?-zapytała patrzac na Mikego

ToRcIk

Spojrzał na dziewczynę w lekkiej zadumie.
- Tak... - dopiero po chwili dotarło do niego pytanie. Wstał i wszedł do kuchni. - Wody, soku...herbaty...a może kawy? - zapytał patrząc na nią.

Alex

-poprosze herbaty..-powiedziała i usmiechął sie,

ToRcIk

- Usiądź - wskazał krzesło przy stole. Zaparzył wody na herbatę. Katem oka przyglądał się dziewczynie. - Jutro rano przyniosę trochę rzeczy z hotelu...reszta zostanie ponieważ czasem będziemy musieli sie tam pokazać.

Alex

-Dobrze..wielkie dzieki zato co dlamnie robisz..-powiedziała przygladajac sie mu.

ToRcIk

Uśmiechnął się i postawił przed dziewczyną ciepłą herbatę. Sam usiadł na przeciw.
- Zawsze do usług... - mrugnął do niej zielonym okiem.

Alex

Wzioła do rok ciepłom cherbate podmuchała.
-Czy to wszystko co mówiles osobie na statku było kłamstwem?

ToRcIk

- Nie...mówiłem prawdę chociaż pomijałem ważniejsze rzeczy na temat mojego drugiego zawodu. - wytłumaczył. - Na pewno domyślasz sie kim jestem. - dodał patrząc na nia bystro.

Alex

-Tak..domyslam..-powiedział popijajac herbate.Pamietała kim chciała zostac...jej mazena rozwiała smierc ojca..od tamtego czasu matka kazałą zajac sie jej czyms innym.

ToRcIk

- Twój ojciec także był agentem...i to dobrym. Nie zasługiwał na śmierć. - powiedział i wstał. Wziął leżącą na półce broń i schował ją za pasek. Ubrał koszulkę... - Czuj się jak w domu...zobaczymy się rano. - wyszedł na zewnątrz.

Alex

Patrzałą zdziwiona na mniejsce gdzie stał Mike.Skad wiedział o jaj ojcu./Wróćiła do sypialni jednak niespała.

ToRcIk

Kierował się w stronę Zakazanego Lasu. Na jego twarzy widniał spokój... Uśmiechnął się znikając w gąszczu.
[Zakazany Las]

Alex

Patrzała okno rozgladaja sie po obozie.Pograzyła sie w myslach.