www.theprojeck.fora.pl

ToRcIk

- Oczywiście... - ruszył w stronę lasu.
[Zakazany Las]

Mike patrzał przez okno... Zauważył jak John wprowadza Alex do Zakazanego Lasu.
- Idiota... - wybiegł z domu.
[Zakazany Las]

Alex

ALex usmiechłą sie i weszłą do lasu.
[Zakazany Las]

ToRcIk

Mike spojrzał na dziewczynę.
- Wszystko dobrze? - zapytał opierając się o pień drzewa. Jego koszula była zakrwawiona. Schował pistolet za pas.

Alex

-Tak...co Ci sie stało?-zapytałą patrzac na niego.

ToRcIk

- To nic wielkiego... - uśmiechnął się lekko. - Lepiej chodźmy do obozu, odpoczniesz... - ruszył przed siebie.

Alex

-Czy mugłbys mi wyjasnic co tu sie dzieje?-zapytałą.

ToRcIk

Patrzał uparcie przed siebie...jeszcze nie dawno dziewczyna mu nie ufała.
- To jest Zakazany Las - wskazał dłonią na drzewa za nimi. - Nikt nie ma prawa tam wchodzić...każdy kto złamał zakaz zginął. John doskonale o tym wiedział... - otwarł nogą drzwi. - Reszta to prawda...ludzie z hotelu chcą wszystkich zabić...a my jesteśmy tutaj aby pokrzyżować im plany. - spojrzał na dziewczynę. - Masz jeszcze jakieś pytania? - zapytał wyjmując z szafki apteczkę.

Alex

-Nie-powiedziała przygladajac mu sie.-Bylam głupia ze mu zaufałąm..-powiedział iusiadłą na kanapie.

ToRcIk

- Każdy popełnia błędy - ściągnął koszulę i pas uciskający żebra. Obmył ranę woda utlenioną. Jego dłonie były całe we krwi.

Alex

Przygladła mu sie dłzsz chwilke.Gdy sobie to uwadomiła zrobiłą sie czerwona...zasłoniłą roumiece włosami.

ToRcIk

Owinął ranę bandażem... Zakrwawioną koszulę wrzucił do kosza. Dopiero po chwili spojrzał na dziewczynę...przypomniał mu się jej ojciec. Dotknął potłuczonych żeber.
- Możesz zostać na noc - powiedział. - Jutro porozmawiamy...i zaprowadzę Cię do twojego mieszkania.

Alex

-Dziekuje..-powiedziałą i leko sie usmiechła.Dziwnie sie czułą wciaz myslałą otym co było by dalek gdy by nieprzyleciał potwór.

ToRcIk

Uśmiechnął się lekko aby dodać dziewczynie otuchy.
- Jestes tutaj bezpieczna...już nikt Cię nie skrzywdzi, obiecuje - powiedział i zaprowadził ją do sypialnie. - Tam jest łazienka...gdybyś czegoś potrzebowała, będę w salonie.

Alex

Spojrzała na łopatke chłopaka widniał na niej tatuaz.
-Jeszcze raz dzieki..powiedziałą i ozejrzałą sie .Weszłą do łazienki.

ToRcIk

Zamknął za sobą drzwi i wyszedł. Dopiero wtedy pozwolił sobie na grymas bólu. Skierował się do siłowni...tam schował broń i zaczął nocne ćwiczenia, nie zwracając uwagi na ból...
Przed oczami miał twarz ojca Alex.
- Cholera - krzyknął nie panując nad sobą. Uderzył pięścią w worek treningowy.