www.theprojeck.fora.pl

ToRcIk

Kiedy rozległ się wybuch mężczyźni spojrzeli na siebie, lecz nie zatrzymali się. Dobrze pamiętali jakie mieli zadanie - doprowadzić wszystkich bezpiecznie do obozu.

Alex

-Mike!-krzykła patrzac w strone hotelu...było widac tylko powoli gasnacy ogien .

ToRcIk

Mężczyzna pociągnął dziewczynę.
- Szybciej...nie mamy czasu... - przyspieszył mocniej ściskając jej nadgarstek.

Mike szedł powoli...ból dokuczał mu coraz bardziej... Był cały mokry i przemarznięty...

Alex

-Au...sama potradie isc niemusisz mnie ciagnac..-powiedziałą wyrywajac siez uscisku

ToRcIk

Mężczyzna wymamrotał coś niewyraźnie...nie zwalniał kroku...
- Nie przejmuj się nim... - powiedział Ron do dziewczyny.

Po chwili zaczął biec...z daleka dojrzał całą grupę...
- Alex...Ron...Fred - zawołała przystając. Zgiął się w pół.

Alex

-Stójcie..-powiedziała i odwróciłą sie..i podbiegła do Mika.

ToRcIk

Cały pochód zatrzymał się...mężczyźni podbiegli do Mike.
- Ty żyjesz... - krzyczeli z radości.

Mike spojrzał na Alex z uśmiechem...
- Miło Cię znowu widzieć - oparł głowę na jej ramieniu.

Alex

-NAwet niewiesz jak sie ciesze ze zyjesz..-powiedziałą przyczymujac go.
Spojrzała na jego ramie.

ToRcIk

Podniósł głowę i spojrzał na nią z uśmiechem.
- Przecież obiecałem. - wyprostował się przyciskając dłoń do rany na boku. - Ruszajmy w drogę - dodał głośniej. Dwoje przyjaciół przytrzymało go za ramiona.

Alex

Alex szłą zekajac co chwile na Mike`a.

ToRcIk

Szedł patrząc się na ziemie...był słaby...zwisał w ramionach przyjaciół... W jego włosach widniały skrawki szkła.
Zatrzymali się przy jaskini i wpisali kod, nikt nic nie mówił.
[obóz]

Alex

Przeszłą przez jaskinie była zamyslona.
[Obuz]